środa, 25 maja 2011

Znaleźny bóg.

Czarne odłamki
Lustrzanych tafli
Błyszczą, uśmiechając się
Do stóp nagich.

Słyszysz ich szept?
Gdzieś, w oddali
Z wiatrem słowa
Niesione po polach

Pełzają po szklanym niebie...
A gdzieś na szczycie nieboskłonu
Mrucząc sam do siebie,

Oddaję hołd znaleźnemu bogu
Zaklinając w złotej rzeźbie
Kawałek Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz