Ulotny aktor tysiąca masek Pośród desek mrocznej sceny, Owija twarz szkarłatnym płaszczem, Kryjąc słowa pozbierane z ziemi.
Ahhh, podoba mnie się to! :DDD
nie ma to jak miłość do siebie <3
Narcyzm :)
Fajosko ;)
raczej zajebistość : Ddzięki^^
fakt, zajebistość. :D
Ahhh, podoba mnie się to! :DDD
OdpowiedzUsuńnie ma to jak miłość do siebie <3
OdpowiedzUsuńNarcyzm :)
OdpowiedzUsuńFajosko ;)
OdpowiedzUsuńraczej zajebistość : D
OdpowiedzUsuńdzięki^^
fakt, zajebistość. :D
OdpowiedzUsuń